Przemijanie…
Pędzi kpiąc z czerwonych świateł.
Mami latarnią ostatniego wagonu.
Oczekiwanie nakręcane niecierpliwością,
wydłuża wahadło zegara.
S. O. S.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy,
raz w roku gra – niezmiennie.
Ty grasz na nerwach cały rok,
Potrzebuję pomocy – codziennie !
Następnym wpisem w tej kategorii, bęzie mój najnowszy wiersz nad którym jeszcze pracuję.
Pisanie wiersza – jak zapewne wiecie, to nie takie hop – siup.
Zdarza się, że to ciężka praca, gdyż przez pryzmat wiersza piszący musi przede wszystkim postrzegać
czytelnika utworu – odbiorcę borykającego się z podobnymi, lub zupełnie odmiennymi problemami.
W jednym i w drugim przypadku, słowa wiersza muszą odnaleźć rezonans.