Jubileusz 15 – lecia moich literackich dokonań, przeszedł do historii. Sala Złota Pałacu Działyńskich, wypełniona po brzegi. Miłe zaskoczenie zainteresowaniem, ważąc fakt, że to środa – dzień pracy i godzina 17 – ta, a więc krótko po pracy. Frekwencja, ku mojej radości i satysfakcji, wspaniale dopisała. W tej sytuacji, moja maksyma: „Wiersz bez odbiorcy – to poeta bez wiersza” – nie znalazła uzasadnienia. Prezes ZLP O.P. – Paweł Kuszczyński powitał przybyłych na spotkanie poetów, krytyków, redaktorów, animatorów kultury i grono czytających moją poezję osób, znających mnie również z bezpośrednich spotkań w Domach Kultury, Klubach, itd. Serdecznie dziękowałem Prezesowi, za zorganizowanie spotkania, przedstawienie mojej biografii w aspekcie twórczości i sympatyczną ocenę poetyckiego dorobku minionych 15 – tu lat, spędzonych z Muzą. Zastępca Prezesa – Danuta Bartosz, poinformowała o swego rodzaju prezencie Zarządu Głównego ZLP w Warszawie, który umieścił mnie w Magazynie internetowym : literaci.eu. To wielka dla mnie satysfakcja.
Były wiersze z książek poetyckich, w mojej interpretacji oraz w wykonaniu: Danuty Bartosz, Kaliny Izabeli Zioła i Pawła Kuszczyńskiego. Podzieliłem się również kilkoma fraszkami, aforyzmami, haiku oraz dwoma wierszami, które w ostatnich dniach – /nocach/- zostały poczęte.
Na wielką uwagę zasługuje oprawa muzyczna spotkania. Alina i Krzysztof Galasowie wykonali piękne utwory, które bez wątpienia uświetniły mój jubileusz. Były wspaniałą barwną wstążką, wplecioną w warkocze moich wierszy.
Serdecznie dziękuję artystom, dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania za wspólnie zatrzymany godziną 17 – tą Czas, za złożone gratulacje, życzenia, ofiarowane kwiaty i upominki. Szczególnie podziękowanie, za wyśpiewane: „15 – lat minęło jak jeden dzień…„
Na zakończenie – refleksja.
Może poezja, za sprawą współczesnych i tych co odeszli w zaświaty poetów, osiągnie w naszym kraju szczyty popularności? Daj Boże! Tego sobie, z poetycką buńczucznością życzę, podpierając się pytaniem: Czy istnieje coś piękniejszego od Poezji, podającej rękę w każdej życiowej sytuacji?
Tak więc – do następnego spotkania.
Pisał dla Was, piętnastoletni ojciec wierszy – Zygmunt.