Czas.
Płynie…
Zagubieni przemijaniem, w subtelnie tkanych pajęczynach pamięci, dotykamy tajemnych obszarów piękna. Nieuchronnie przemijając, pozostawiamy trwały ślad, nadzieję na jego odradzanie.
Dotykamy marzeń, nie do końca spełnionych. Wypatrujemy słońca w pochmurne dni, przywołujemy miłość, która gdzieś tam w odległych latach, przepadła z Twojej, mojej winy…
Czy w chwili jej spełnienia, innego w aureoli doznań zaszuflatkowania życia, byłbyś dzisiaj bliżej szczęścia, życiowego spełnienia ?
Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy.
Samo życie, w glorii dokonanych wyborów.
Ty wybrałeś, wrzucając kartkę przyszłości do urny nadziei. Wybór – od serca, liczony życiową doskonałością, spełnieniem marzeń, po wsze czasy twego istnienia na tym ziemskim padole.
Czas.
Płynie…
Nie ma zwyczaju – wybaczać.
Z okazji nadchodzącego NOWEGO ROKU – mój wiersz, który powrotem do przeszłości, przyszłość przywołuje:
WRÓŻBA
Zerwane kartki z kalendarza
układam w pasjans dni szczęśliwych
W zapachu choinki
szukam ostatniej karty
– damy kier
Nieprzebranych pokładów miłości w NOWYM ROKU, życzy wszystkim miłośnikom poezji – /nie tylko mojej/ – skromny, wiersze piszący Zygmunt, obchodzący imieniny tylko jeden, jedyny raz w roku, pozostający w zazdrości o: Jana, Józefa, Mariana, nie istniejących w życia kalendarzu – żadnym wierszem.
Cóż!
Samo życie!