ZEGAREM POTARGANA
NADZIEJA
Nieruchomy
wahadła akapitem
milczący
melodią kurantów
osamotniony
żółtym liściem
zastygły
pytaniem – kochasz
z dna studni
upadłego czasu
wyławiam sens
zauroczenia
ZEGAREM POTARGANA
NADZIEJA
Nieruchomy
wahadła akapitem
milczący
melodią kurantów
osamotniony
żółtym liściem
zastygły
pytaniem – kochasz
z dna studni
upadłego czasu
wyławiam sens
zauroczenia
POURLOPOWA
DESPERACJA
Morze
sztormem słońca zmęczone
zasypia plaży przytuleniem
Konają bursztyny wspomnień…
Miasto
spowiada się z grzechów
w gorączce lata popełnionych
Arterie rozedrgane
trójświatłem rozdroży pokuty
Z muszelką w zaciśniętej dłoni
przemierzam biało – czarne
modlitwy skrzyżowań
– Na czerwonym
Łucja Danielewska urodziła się 6 listopada 1932 roku w Poznaniu. Zmarła 23 sierpnia 2004 i spoczywa na górczyńskim cmentarzu.
Jak co roku, od lat ośmiu, jesienną porą, poeci mają możliwość stanąć w szranki Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Łucji Danielewskiej – „Słowo jak chleb”. Tegoroczna VIII edycja Konkursu, daje twórcom poetyckie szanse wypowiedzenia się na temat – OBIETNICA.
Termin nadsyłania wierszy upływa z dniem 20.11.2015. Ogłoszenie wyników nastąpi w dniu imienin poetki – 13.12.2015r. w lokalu NASZ KLUB, Poznań ul. Woźna 10. Regulamin Konkursu łatwo znaleźć na stronie organizatora – Fundacji Wspierania Kultury im. Łucji Danielewskiej. Nie podlega dyskusji fakt, iż ta wspaniała inicjatywa w znacznej mierze pozwala wracać do przebogatej i wartościowej twórczości damy poezji Poznania, chylić czoła przed Jej wierszem.
Mój wiersz „dotykający ” obietnicy, napisany w przeszłości – brzmiał:
PAROL
ZAGIĘTY NADZIEJĄ
Powiedziała że kocha
Miłować będzie
do grobowej deski
– Obiecała że wróci
jak wiosna po zimie
Świat różowo – niebieski
kołysany na pragnień linie
prysnął jak mydlana bańka
Obiecanki – cacanki
kochana
Zima – wiosna
Wiosna – zima
Wańka – wstańka
Tak więc OBIETNICE – to temat rzeka. Można je poetycko interpretować na nieskończenie wiele sposobów. Sądzę, iż sprostam konkursowemu zadaniu i zaistnieję w nim ciekawym, oby pięknym wierszem. Reszta w „rękach” jurorów.
Naturalnie pokonkursową refleksją, nie omieszkam się podzielić, publikując swój utwór bez względu na to, czy został zauważony, czy też nie.
Ot – taka sobie fanaberia.
ROZWAŻANIA
NAD WYŻSZOŚCIĄ WIERSZA PRAWEGO
NAD WIERSZEM LEWYM
Znawcy poezji
w tęczowych aureolach dysputy
Prawa ręka – sława
Lewa – zapominanie
Poecie – wsio rawno/!/
Wystarcza czarna kawa
by wierszem zasznurować buty
JESIENNE
USPRAWIEDLIWIENIE
To nie łza…
To kropla dżdżu na policzku
zagościła przypadkowym smutkiem
Zapas łez
dawno temu wyczerpany
wesołości zapominaniem
NIESKAZITELNOŚĆ
Bursztyn…
Istota słońca
zatopiona w żywicznym kamieniu.
Przybrany w złoto, srebro – mami,
zaprzecza dziewictwa istnieniu.
Jantary…
Szorstkie korale na twej piersi.
Wsłuchaj się sercem!
Śpiewają wyznaniem mej wiary.
W ponure, smętne dni, warto uciec pod palmę satyry.
Wracam do zaniechanych „modyfikacji” :
– Kamień z serca.
Stopa zmiażdżona.
– Miej serce i patrzaj…
Na pasach.
– Serce nie sługa.
W kolejce trzecia żona.
– Słuchaj głosu serca!
Oszczędzasz prąd.
– Serce w plecaku.
Wątroba na miejscu.
MARKA GRECHU… WARTE
Markowi Grechucie
kwiaty pozbierane
skrzypce lipowe
tańcem zastygłe
tylko wiatr
szept bezimienny
w księżyca umizgi
w słońca westchnienie
ejże – ty
dziewczyno
latem skąpana
w hop szklance piwa
nie dokazuj miła
cudem świata
ust milczeniem
ech – to ty
damą moją
„DYWAGACJE OKAZJONALNE” – rozdział – TYM CO ODESZLI.
Wiersz publikowany również na łamach miesięcznika literackiego – „AKANT”.
Mój wiersz – dedykacja dla dziesięcioletniej – Gabi, za Jej piękny wiersz pt. ” MAMA”, tak sympatycznie – jesiennie i nie ukrywam prowokacyjnie:
PULS JESIENI
Spójrz
Ostatni kasztan na trawie
rosą spłakany
Jesień…
Przez drzwi
okna
– serce
Siekierki Wielkie 10-10-2015 r.
Wczorajszy wieczór w Klubie Literackim – „Dąbrówka” przy Piątkowskim Centrum Kultury PSM, należał do poznańskich artystów: malarki i humanistki – dr AGNIESZKI BALEWSKIEJ – /dr AGI BALI/ i poety – MACIEJA PORZYCKIEGO. Starym, dobrym obyczajem, bohaterów spotkania scharakteryzował JERZY GRUPIŃSKI, pełniący tradycyjnie funkcję gospodarza. Prezentację dr Agi Bali rozpoczął od zapoznania słuchaczy z biografią artystki i osiągnięciami na płaszczyźnie malarsko – humanistycznej. Agnieszka Balewska w roku 1993 uzyskała dyplom z wyróżnieniem z malarstwa i rysunku na PWST w Poznaniu. W roku 2002 uzyskuje stopień doktora nauk humanistycznych, na UAM w Poznaniu – Instytut Kulturoznawstwa. Praca doktorska pt.” Metonimia i metafora wobec artystycznego fenomenu sztuki obiektu”, zostaje wydana drukiem w Paryżu w roku 2005. Wysoka ocena twórczości artystki, przełożyła się na stypendia: Kapituły Wydziału Kultury i Sztuki w Poznaniu, Marszałka Wielkopolski, Ministra Kultury, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W dorobku malarskim dr Agi Bali znajdziemy ponad 30 zbiorowych wystaw artystycznych i 50 indywidualnych wystaw w kraju i zagranicą. Bohaterka spotkania wydała ponad 40 publikacji o sztuce, broszury m.innymi – „Ludzka choroba czyli wielki szpital świata”, tomik wierszy – „Pieśni Czarnowłosej”, cykl opowiadań – „Myśli z Laguny 2014”, dając również upust swej twórczej aktywności w promowaniu szczególnych osobowości artystycznych, pieczętując każdorazowo swój osąd analityczną rozprawą przedstawianą na wernisażach i w internecie. Na szczególną uwagę zasługują inicjatywy realizowane w ramach działalności „Galerii Werbalnej DUCK-TAK” powołanej do życia przez artystkę w roku 1994 i utworzonym w roku 2001 – „Studium Artystyczno – Naukowym DUCK – ART”. Od stycznia 2015 roku, artystka współpracuje z Galerią Kreatura i z Wydawnictwem Miejskim w Poznaniu. Talent poparty fenomenalną wiedzą oraz twórczą aktywnością płynącą z wielkiej wrażliwości, to niewątpliwie źródła artystycznych sukcesów dr Agi Bali, która w sposób nad wyraz swobodny potrafi poruszać się w tajemniczych komnatach Teorii Ejdetyzmu.
Performance w wykonaniu dr Agnieszki Balewskiej, w całej rozciągłości kreowanych zdarzeń, to zaskoczenie, poruszenie i przeżywanie sztuki od nowa. Po wystąpieniu artystki, odurzeni słowem i obrazem uczestnicy spotkania, z pełną aprobatą przyjęli do wiadomości, iż – „od zawsze była sztuka” i – „oddychanie oczami” to wspaniały dar, umożliwiający zatrzymanie na płótnie obrazu, a w wierszu słowa zatrzymanie.
Po prezentacji dr Agnieszki Balewskiej, nadeszła pora na wiersze poznańskiego poety i felietonisty, z wykształcenia psychologa – MACIEJA PORZYCKIEGO. Twórca do tej pory opublikował pięć zbiorów wierszy: „Papierowe serwetki” /1990/, ” Lekkie obyczaje” /1992/, „EPILOG” / 1998/ i wydany w roku 2012 tomik poezji pt. „Passim”. Po przeczytaniu kilku wierszy „starszej daty”, autor skupił się na prezentacji utworów zawartych w ostatnio wydanej publikacji, której sam tytuł w moim osobistym odczuciu, odsyła czytelnika w świat przeżywania zdarzeń zapisanych symbolicznie, skrótowo, nic nie ujmując /przy okazji/, doniosłości ich znaczeń. Ta wyrachowana wręcz poetyka decyduje o dominacji treści nad formą. Poezja Macieja Porzyckiego pozostaje w objęciach dyscypliny gardzącej narracją, sprowadzającej wydźwięk wiersza do sugestywnej wymowy metafory, która pozwala czytelnikowi na własną, często bardzo głęboką interpretację wiersza. Słowa do maksimum skondensowanie, w żaden sposób nie przeszkadzają poecie do manifestowania wielkiego potencjału emocjonalnego, który bardzo sugestywnie przenoszony na odbiorcę utworu, pozwala sięgać szerokich horyzontów interpretacyjnych. W wierszu pt. CZYTANIE Z KART, przeżywamy sytuację, która mimo zwięzłości zapisu, zatacza szeroki krąg egzystencjalny. Czytamy :
Damy i królowie
waletują w książkach
domkach składanych
z kart
Podobnie dzieje się w wierszu – OKAZJA:
Czuję pustkę
każdy może
coś tu wnieść
Dobrze się stało, że poeta po latach banicji powrócił na łono Klubu Literackiego – „DĄBRÓWKA”, co skrzętnie odnotował i przekazał zebranym, prowadzący spotkanie – Jerzy Grupiński.