To już totalna tradycja.
Tyle lat zapisanych poetą – Jerzym Grupińskim – aniołem poezji fruwającym nad widnokręgiem wierszy, nad horyzontem rodzącej się prozy, którego my – piszący, o każdej porze dnia i nocy, nie zważając na porę roku, na aurę jaka w tym momencie nas odwiedza, jesteśmy pełni podziwu dla Jego ciągle młodzieńczej, twórczo – organizacyjnej werwy .
JERZY – wie… Jerzy wie najlepiej, że wiersz powstaje spontanicznie. Płynie przeżywaniem. Niesiony chwilą zadumy dzisiejszego dnia, pragnieniem powrotu do do tego co zostawiło trwały ślad w naszej duszy, tęsknotą za wizerunkiem świata jutra, pulsem serca postrzeganym przez pryzmat poetyki słowa – pozostanie wiersza wyśpiewaną nadzieją: wczoraj, dziś, jutro. Jestem głęboko przekonany, żywię sympatyczną nadzieję, iż dzisiejszy wigilijny wieczór w „Dąbrówce” – /tak jak „drzewiej bywało”/ – będzie wspaniałą okazją, opłatkiem przełamanym modlitwą podsumowania tego co wydarzyło się w poezji , w prozie rokiem, który odchodzi i nadzieją na błogosławieństwo Słowa, które swym pięknem zagości na literackich Salonach Nowego – 2018 – go Roku.
Z wielkim smutkiem informuję, iż tym razem nie wezmę udziału w DĄBRÓWKOWYM WIGILIJNYM spotkaniu. Grypa – tak jak poezja, ma swoje zbójeckie prawa. Temperatura 38, 4 – mimo faszerowania się antygrypiną – nie zamierzała dzielić mojego zamysłu, mojej zrozumiałej euforii pisanej pobytem na wigilijnym spotkaniu, z jej euforią roztańczoną kankanem wirusów, na bieli mego prześcieradła.
Wszystkich uczestników WIGILII , serdecznie pozdrawiam, składam Im najlepsze życzenia : Wesołych, Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, pomyślności w Nowym – 2018 – Roku. Swoje życzenia pieczętuję wierszem , który pozostaje tak blisko i tak daleko pojmowania Świata. Wierszem, który swym brutalnym subiektywizmem postrzegania BÓSTWA , pozostaje rozdarciem, wyborem między piękna postrzeganiem, a zatraceniem wybrzmiałego akordu – kocham, rozdarciem serca, a rytmem nadziei, która jak wiemy – umiera ostatnia. Nadzieja – przetrwa na pewno wiarą w człowieka. Tu – proste odniesienie: – przetrwa wiarą w JERZEGO GRUPIŃSKIEGO, który na ogonie komety poetyckiej zadumy, podąża by odkrywać kolejne planety wierszy – ukryte za woalem mgławicy strof, dotąd niezbadanej poetyki, które same w sobie Imieniem nadziei pozostają.
Zmorzony niedyspozycją – ślę uczestnikom dzisiejszego wigilijnego spotkania w Dąbrówce – najpiękniejsze życzenia, które zamykam w strofach wiersza, pisanego w objęciach grypowego kichnięcia:
TA NOC
– DNIEM POZOSTANIE
Nie wolno nam
blasku słońca sprzeniewierzyć
– ani tej gwiazdy
co wigilią na niebie
Godzina wieczoru
Nocy godzina
Noc – nie do końca cicha…
Igraszki neonów miasta
w sen zapadają mirażem doznań
nieba przytuleniem
…Hostia poezji
na ołtarzu jutrzejszego dnia
Pozdrawiam – Zygmunt, łamiący się z Wami opłatkiem, czekający na nochal – całkiem drożny i gardło, które wypowie bez zgrzytu – KOCHAM WAS.