Nadszedł czas na ostatni wiersz z prezentowanego cyklu. Wyjmuję go z mojej najnowszej książki poetyckiej – POZA HORYZONTEM, wydanej pod koniec ubiegłego roku. Najprostszy skrót myślowy – czas to przemijanie… Sądzę, iż zaprezentowane w tym zestawie wiersze, to jednak coś więcej. Ocenę i stosowne wnioski pozostawiam czytelnikom, którzy -/mam nadzieję/- po analizie utworów pozostawią coś dla siebie, bądź też opiniami podzielą się na stronie Zygmunta. Wybrałem wiersz, ostatnią część zamykającą tryptyk -„Przetrwać przed oknem życia”.
PRZETRWAĆ PRZED OKNEM ŻYCIA – III
Ucieczką czasu niecierpliwy
w drzew listowiu szukam zieleni twej sukni
Naga młodości pożądaniem
na skrzydłach gołębicy lecisz do mnie
Stukasz w okno
oczekiwaniem ziaren tamtych uniesień
Zagubiona moim zagubieniem
fruniesz poematem mroku w jasność dnia
Po kocich łbach przemijania
toczysz tarczę słońca
w otwarte na oścież okno wspomnień
Nocą namiętny szept księżyca
strącasz w studnię krzyku pamiętania
Za szybą spłakaną deszczem – epitafium
Literą nadziei w granicie zastygłe
Tak kończy się kolejny cykl wierszy poświęcony wybranej tematyce. Pora na cykl następny, który ufam, dopełni enigmatyczne klimaty przeżywania: smutku, miłości, nadziei, marzeń, przemijania. Będąc oszczędnym w szafowaniu wierszy dedykowanych, tym razem zamierzam zaproponować kilka wierszy dedykowanych osobom, które na trwałe zapisują, bądź też zapisały karty moich doznań. Sądzę, że uda się w ten sposób zwrócić uwagę czytelnika na istotną sprawę, jaką jest: pamięć, podziękowanie, uznanie i szacunek dla tych, którzy do muru życia, dokładają, /dołożyli/ – swoją cegiełkę.