CZAS SŁOWA
Przeszłość
Teraźniejszość
Na wahadle jutra
– wyrocznia wiersza
Rymy w pajęczynach nadziei
Niewinność wiersza w szacie zwiewnej
w pogoni za pucharem metaforą przelanym
Susza pustyni
Oaza
Ponad czasu dokonaniem
– WIERSZ
CZAS SŁOWA
Przeszłość
Teraźniejszość
Na wahadle jutra
– wyrocznia wiersza
Rymy w pajęczynach nadziei
Niewinność wiersza w szacie zwiewnej
w pogoni za pucharem metaforą przelanym
Susza pustyni
Oaza
Ponad czasu dokonaniem
– WIERSZ
OPTYMIZM
MILE WIDZIANY
Przemijanie…
To proste
Wystarczy dotknąć – wczoraj
Wierzyć w uśmiech kolejnego dnia
Płynąć przez ocean łąk zieleni
gdy przyszłość sztormem bojaźni
w okno zwątpień puka…
Nadzieję uwięzić w ramionach
Do serca przytulić
– To dopiero sztuka
* * *
„Nieść krużganek oświaty”,
to dopiero heca.
Dyplomy „mędrców”
– czym prędzej do pieca!
NOCĄ OBJAWIONA
Na krawędzi pucharu dnia
twoje usta pocałunkiem zastygłe
Dzień uciekając przed zmierzchem
w mych ramionach drżeniem twego ciała
Dobrze znam nocy tajemnicę
Deszcz gwiazd na zmiętej pościeli…
Taka noc nie może powitać świtu
Słońca przytuleniem
– przepadniesz
SOBĄ UWIĘZIONY
Lotem orłów niespokojnych
zygzakiem zagubionej błyskawicy
kopniakiem wiatru w drzwi oczekiwania
myślą skamlącą bezpańsko w samotność nocy…
Skrzydłem złamanych złudzeń
lawiną w białej szacie niewinności
mgłą obietnicy zieleni łąk niebiańskich
trwam wytrwale w klatce pieśni wyznań
tobą
– na klucz
Wierzyć się nie chce, że od śmierci poety – Tadeusza Stirmera, upłynęło już osiem lat.
Data: 14 stycznia 2014 roku, dla wielu literatów, przyjaciół Tadka, pozostanie datą smutku i żałoby po stracie poety, który odszedł tak nagle, niespodziewanie, pozostawiając stertę niezapisanych wierszem kart papieru. Tadeusz Stirmer – poeta o silnych dłoniach i sercu wrażliwym, otwartym na radość i smutek, poeta potrafiący uderzyć słowem i słowem przytulić. Wiele wierszy niesie nutę goryczy, zatrzymuje czas na granicy dokonań „działaczy”, którzy z racji swej niekompetencji i prywaty, potrafią li tylko poruszać się na płaszczyźnie destrukcji. Obok utworów dotykających „czarnej rzeczywistości” pojawiają się również takie, które niosą radość, optymizm i wiarę w lepsze jutro. Wiersz pt. „CZAS”, stanowi ewidentny przykład postrzegania wiary w człowieka, przed którym w każdej chwili, zgodnie z jego pragnieniem, może otworzyć się okno na piękno, na świat żywy, pełen kolorów, pachnący zakazanym owocem, który nie do końca musi pozostać zakazanym.
CZAS
jeżeli to prawda
że wszechświat zbudowano
językiem matematyki
że rachunki wróżą armagedon
igraszkę prędkości i czasu
jakkolwiek go pojmiesz
więc jeśli wszystko zapisano
iskrzącym alfabetem
na czole nieba to wiec
pozostało go wiele
i wszystko przed tobą –
nowy czas i światy
a teraz niespiesznie
otwórz w sobie okno
na prawo kwitnie jabłoń;
zapach – nowe życie
PEWNIK
Wszystko będzie O.K.
I tak być musi!
Licho poety nie weźmie…
Wierszem się udusi.
Prawda – jakie to ważne w tym pandemicznym czasie?
Wszystkim poetom: zdrowia, zdrowia i naturalnie – wierszy!
Miesiąc grudzień ubiegłego roku, przyniósł miłą niespodziankę. Do moich rąk dotarły egzemplarze almanachu, wydanego w Lublinie. Tytuł publikacji – „A DUCH WIEJE KĘDY CHCE”. To jubileuszowa, trzydziesta edycja dzieła – obszernego zbioru poezji religijnej, wydawanego od wielu lat przez Mariana Stanisława Hermaszewskiego. W książce zagościły wiersze 35 poetów z całej Polski. Czytam wiersz poety Józefa Barana pt. „MODLITWA POETY”, który w poetycko – refleksyjny sposób waży temat przemijania. Pośród moich wierszy jakie zagościły w almanachu, pojawił się utwór, który darzę szczególnym sentymentem. Tytuł – ” CIEPŁO GWIAZD TYLKO TWOJE”.
Z balkonu nieba
z dostojeństwem Boskości
rozgrzeszasz serca gwiazd
oczu łagodnością
Dziełem stworzenia
po drabinie pieśni anielskich
wspinam się na szczyt
piramidy nieba
– by gwiazdy strącać
wprost do Twoich rąk
Wielkie podziękowania, gratulacje i życzenia dalszej wytrwałości, składam Panu Hermaszewskiemu i wszystkim, którzy podejmują dzieło krzewienia poezji, tym samym poszanowania i doceniania wartości SŁOWA.