Wieczór – dnia 25 maja 2012 rok, pałac Działyńskich przy Starym Rynku w Poznaniu.
Uczestniczę we wspaniałym spotkaniu, na którym dzieją się rzeczy niezwykłe – wręcz doniosłe.
Andrzej Dębkowski – poeta, eseista, krytyk literacki, redaktor naczelny Gazety Kulturalnej – Zelów, członek poznańskiego oddziału ZLP- zostaje uhonorowany medalem LABOR OMNIA VINCIT, przyznawanym za szczególne osiągnięcia w krzewieniu idei pracy organicznej, przez Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego. Serdecznie gratuluję Andrzejowi, tego wspaniałego i co najważniejsze – w pełni zasłużonego odznaczenia.
Drugim, równie znaczącym elementem spotkania, było przyznanie poznańskiemu oddziałowi Związku Literatów Polskich – Srebrnej Pieczęci, którą na ręce prezesa – Pawła Kuszczyńskiego złożyli przedstawiciele władz m. Poznania. To wielka sprawa, szczególnie w ciężkich – jak wiemy czasach dla strawy duchowej.Postrzeganie grona literatów, ich dokonań, w pejzażu poznańskiej kultury, to dobry prognostyk do dalszej współpracy.
Pora przejść do kolejnej refleksji spotkania.
Bohaterką wieczoru była wspaniała pisarka, poetka – Helena Gordziej. Laudację – obfitującą w ciepłe słowa, uznanie zasług naszej nestorki – wygłosił prezes ZLP – Paweł Kuszczyński. Helena Gordziej, prezentując swoje wiersze, /również te, napisane „w dawnych czasach”/ – nie zawsze korzystała z kartki – ściągi. Podziwialiśmy Jej doskonałą pamięć, fantastyczne, pełne humoru wtrącenia o zabarwieniu anegdotycznym, refleksje płynące z przebogatych doświadczeń, szerokich kontaktów z ludźmi pióra. Wiersze Heleny, to przede wszystkim przesłanie uszanowania i umiłowania przyrody, wiejskiego pejzażu, wiary w człowieka, w niezmierzone pokłady jego wrażliwości na piękno. Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, iż dzięki Helenie, piękno świata staje się jeszcze piękniejsze i co najważniejsze – utrwalone wierszem. Po tym spotkaniu, przeżywając je w domowym zaciszu – napisałem wiersz, który tych refleksji dotyka i mam nadzieją, że trafi nie tylko do serca obdarowanej.
PIĘKNO HELENY
Jesteś sobą – Heleno
W swym wierszu
słowem prostym zrywasz kołdrę
ludzkich ułomności
Z piasków pól
gruszy przydrożnej
przyjaznego szczekania psa
zalotnego mruczenia kota
przytuleniem Człowieka
wróżysz to
co tak łatwo nazwać
Miłością