Jutrzejsze niedzielne popołudnie, niesie z sobą wspaniałą pożywkę duchową dla melomanów i sympatyków poezji. Wszystko za sprawą KONCERTU POD KASZTANOWCAMI, który zabrzmi w Pawilonie Letnim, Ogrodu Botanicznego w Poznaniu.
Piosenki Edith Piaf i Anny German, zaśpiewa Marta Grabowska, natomiast swoimi wierszami, podzielą się: Paweł Kuszczyński i Zygmunt Dekiert. Jutrzejszy koncert opatrzono tytułem – WSPOMNIEŃ CZAR. To już czwarta edycja tego przedsięwzięcia. Podejrzewam, iż ta, podobnie jak poprzednie, zaczaruje słuchaczy na amen. Podjęta przez Zbigniewa Skibniewskiego inicjatywa, doskonale wypełnia lukę w sferach ducha mieszkańców, jaką co roku przynosi nam letni „sezon ogórkowy” w instytucjach związanych z kulturą, działających na terenie miasta Poznania. Zbigniewowi Skibniewskiem należy pogratulować projektu, niosącego odbiorcom różnorakie, ciekawe tematycznie, godne uwagi i autentycznego przeżywania chwile, na łonie przepięknej przyrody Botanika.
Nie bacząc na trudności komunikacyjne, należy pojawić się na koncercie, by wypełnić jedenaste przykazanie, płynące z mojego wiersza:
BOTANIK
JAK SIĘGANIE NIEBA
Rajski ogród…
Jest takie miejsce w Poznaniu.
Wśród drzew, krzewów i kwiatów,
aromatem kolorów,
na ławeczce przysiada szczęście.
Głoszę dobrą nowinę,
zapisaną w jedenastym przykazaniu:
– Pamiętaj abyś Ogród Botaniczny,
odwiedzał jak najczęściej !
– WSPOMNIEŃ CZAR – godz. 16 – ta, wstęp do Botanika i na koncert – WOLNY.
Zapraszam.
barbara
sierpień 16, 2015 o godz. 9:44 am
Nie wiem, czy o spotkaniu ktoś wiedział.
Ja dowiedziałam się z Twojego wpisu dzisiaj. Gdyby nie Twój wpis, byłaby cisza jak makiem zasiał…I jak widzę, jest to dzień wyjątkowy, bo z wierszami Kuszczyńskiego i Dekierta. Niech żyją faceci!!! Powodzenia i oby Wam nie lało…
zygmunt
sierpień 17, 2015 o godz. 11:11 am
Droga Basiu! Impreza – super. Piękny powrót do piosenek, których nie zniszczył upływ czasu i poezji, która jak wiesz – także wieczną pozostanie.
Fakt, że piosenki i wiersze przypadły do gustu licznie zgromadzonej publiczności -/pogoda dopisała!/- to tylko cieszy i przynosi satysfakcję. Pozdrowienia.
barbara
sierpień 17, 2015 o godz. 3:39 pm
No, i nie lalo i wszystko się udało…Bardzo dobrze. A że nikt o tym nie wiedział, to inna rzecz. Piosenki w wykonaniu Marty Grabowskiej słyszałam na finale ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY w styczniu, na Ratajach (brałam udział w aukcji). Fajnie śpiewa i z każdym występem się udoskonala. Jest OK. Tak samo jak z poetami.