PRZEISTOCZENIE
Pana Boga chwyciłem za nogi…
Szczęściem bogaty – tak myślał czasem.
Gdy luba chwyciła za kasę,
jak mysz kościelna – ubogi.
ZDRADA W KOMÓRCE
Wyznawał miłość.
Tulił, całował, sięgał do kiesy.
Miłość diabli wzięli.
Przeczytała od tamtej esemesy.