To takie proste. Czas to: wczoraj, dzisiaj, jutro. Błądząc tymi ścieżkami, dotykamy zdarzeń, które przeminęły, trwają lub sięgamy do tych, które dopiero nadejdą.
TAK BLISKO BYŁO DO NIEBA
Wczoraj
obiecałaś pieszczotę
kapiącą ciepłem twego ciała
tajemnicę księżyca
wyłowioną z głębin oczu
szelest liści
w czułym szepcie wyznań
Obiecałaś
słodycz ostatniej czereśni
ukrytej przed szpakiem
ostatnie jabłko
z rajskiego ogrodu
Dzisiaj
bladość oczekiwania
posyp różem pudru
Powiew obietnic
zamknie drzwi zakłopotania
Zachichocze naiwnością niebo
nęcąc bukietami gwiazd
Wiersz z książki poetyckiej „ŁZA POMARAŃCZY” – 2006 r.
Cóż – pozostaje oczekiwanie, a więc nadzieja na lepszy czas, czas spełnienia.
zdzich
styczeń 19, 2021 o godz. 7:46 pm
Jeszcze czas na niebo – pozdrawiam serdecznie Zdzisław
zygmunt
styczeń 20, 2021 o godz. 1:49 pm
Zdzisławie! Nieba nigdy dość. Pozdrawiam. Jak wrażenia po lekturze mojej książki?
zdzich
styczeń 21, 2021 o godz. 7:33 pm
Witaj, super bardzo fajne – pozdrawiam serdecznie.
zygmunt
styczeń 23, 2021 o godz. 7:10 pm
Zdzisławie.
Nie mogę tak bezkrytycznie wyrazić swojej aprobaty w odniesieniu do Twego wiersza. Pisanie wierszy to jednak dość trudna sztuka.
Nie każdemu dane uchwycenie chwili zachwytu, ukrycie na kartce papieru tego co przeżywamy, do czego dążymy, co jest dla nas ważne a co należy odrzucić. Twój wiersz oceniam wysoko. Stanowi swoista credo, może bardziej dosadnie – receptę na dobrą poezję. Dlatego proponuję jedną poprawkę, mianowicie wykreślenie pierwszego wersu i rozpoczęcie wiersza od: życie wierszem opisać.
Pozdrawiam
zdzich
styczeń 23, 2021 o godz. 9:25 pm
Witaj, uważam że słowa „Tak łatwo” są bardzo ważne w tej miniaturce. Dlaczego? Ponieważ, jest taka analogia do życia prawdziwego a tylko pokazanego na białym skrawku papieru. Taka symetria, zderzenie takie porównanie.
Dziękuję za komentarz, każdy poeta broni swych wierszy jak dzieci. Pozdrawiam serdecznie Zdzisław
zygmunt
styczeń 24, 2021 o godz. 1:32 am
Będę się trzymał mojej wersji. Rezygnując z pierwszego wersu drogi Zdzisławie, otwierasz szeroką drogę, stajesz się lekarzem dusz, ukazujesz możliwości, zachęcasz do życia pisanego poezją i nie ma znaczenia czy to łatwe, czy trudne. Dla mnie Twój wiersz to wspaniała, pełna poetyckiego ładunku – recepta na życie.
Obiecuję, iż więcej nie będę przekonywał do mojej wersji. To, że utwór na samym początku staje się polemiczny – świadczy, że zabrał ze sobą coś znaczącego i poniesie to do czytelnika. Reszta – milczeniem. Pozdrawiam
zdzich
styczeń 24, 2021 o godz. 11:32 am
Witaj Zygmuncie, twierdzisz, że wiersz jest pełen poetyckiego ładunku, i sumujesz to, że staje się polemiczny, co za tym idzie negatywny. Tego nie rozumiem.
Pozdrawiam serdecznie Zdzisław