Jest rok 1998, Kołobrzeg, wakacje z moją ośmioletnią córką, dla której porą nocy napisałem wiersz:
POZOSTANIE W PAMIĘCI
– Dobrochnie –
Morze z córeczką gada
Straszy groźną falą
na której mewa śmiechy składa
by raptem zginąć gdzieś za dalą
skrzydeł łabędzich symfonii
Morze zatopionego słońca
Zaklęte w wystraszonej muszelce
która w małej dłoni w sen zapada
jak wszelkich mórz Królowa
wierząc wielce w przebudzenie
Córka w swym sercu ją przechowa
by wrócić tu po wspomnienie