ANDRZEJ WALTER: prozaik, publicysta, poeta, krytyk literacki, fotografik, Gość, który we wszystkich wymienionych dziedzinach osiąga to, co stanowi esencję, szczyt poetyki w przedstawianych przez Niego tematach, które na kanwie postrzegania obrazu jak również przez treści niesione wierszem, potrafią zachować obiektywny stosunek do otaczającego nas świata. Trafiać w sedno przekazując sens zagadnienia, zachowując wysoką kulturę przekazu sygnowaną stosownym obrazem zatrzymanym w obiektywie, wierszem pulsującym metaforą, komentarzem ukazującym w jasnym świetle stan rzeczywisty dzisiejszego świata i odwoływanie się do możliwości budowania innych światów, bardziej przyjaznych, wpisujących się w oczekiwaną szczęśliwość Człowieka, to tematyka wypełniająca twórcze płuca i serce Andrzeja Waltera. On Andrzej i redaktor GAZETY KULTURALNEJ- też Andrzej, tyle, że DĘBKOWSKI – jakże porównywalni. Osiągnięcia obu Panów w działalności literackiej, fotografii, krytyki, jakże zbieżne i godne najwyższego uznania.
GAZETA KULTURALNA z miesiąca września 2022 roku, przynosi 10 wierszy Andrzeja Waltera, spośród których, do mojej publikacji, wybrałem wiersz, który Andrzej Walter dedykuje swemu imiennikowi, redaktorowi tego miesięcznika literackiego. Spinam klamrą dwóch ludzi pióra, którzy w dzisiejszych, jakże smutnych czasach, potrafią zasiać w nas ziarenko nadziei.
WIERSZ SIÓDMY
/Andrzejowi Dębkowskiemu/
widzisz przyjacielu
w dziwnym świecie
dziwni poeci
piszą dziwne wiersze
które dziwni krytycy
stawiają na coraz dziwniejsze
piedestały
zapewne nad swoimi grobami staniemy razem
jak nad pewną książką
jeszcze nie napisaną w tym dziwnym stuleciu
i tym jeszcze dziwniejszym
które rozgrywa nam się przed oczami jak film
pornograficzny
– są momenty przyjacielu
W każdym kadrze ktoś komuś gdzieś
podkłada nogę ktoś liczy srebrniki
ktoś odchodzi
by inny ktoś mógł zająć jego miejsce
nie do zastąpienia
wykreślamy z notatnika
kolejne nazwisko
wznosimy smutek
i upijamy się nim
za wieczność
która znowu nam uciekła
Rozważania nad wierszem, pozostawiam czytelnikowi. Czy poeta powiedział wprost, bądź tylko zaistniał pytaniem o rzeczywistość, realia dniem dzisiejszym pisane?
Dziwne wiersze, dziwne oceny krytyków, to wszystko obok poetów, którzy dzisiaj – w zaświatach. Święto Zmarłych sprowadzam do wspólnego mianownika – DZIWNY JEST TEN ŚWIAT. Niech CZESŁAW NIEMEN spoczywa w spokoju, a ja również spokojnie poczekam na swoją kolej i dodam – SMUTNY jest ten świat. Czując się poetą, będę oczekiwał wiersza, który nad moją mogiłą, wyśpiewa chór wróbli, które przez rok cały , mogły u mnie liczyć na garść pszenicznych ziaren.
Wspominam wszystkich zmarłych – dobrych ludzi, po których dziś, jak ja, płaczą wszyscy dobrzy ludzie. Wracam z cmentarza. Mrok rozjaśniony płonącymi zniczami, modlitwą, wspominaniem, pamięcią. To właśnie ona, pamięć o dobrym człowieku, pozostanie w nas, gdy wszystkie znicze zgasną, gdy zwiędną wszystkie kwiaty leżące na grobach.
Mój wiersz – / jakże przyziemny/ – mam nadzieję koresponduje z tym co wyżej, pozostawi czytelnikowi szerokie możliwości interpretacyjne:
ZADUSIĆ
DUSZNOŚĆ
Jutro
drogi prąd
gaz również drogi
droga miarka mleka…
Umrzykom wszystko jedno
Tylko ten głupi sen pod powieką…
Poeta słucha o czym śpiewa ptak
żyje w świecie marzenia
Wierszem ucieka w nadzieję
echo wiersza – słowa stłumione
nie boją się swego imienia