RSS
 

10 WIERSZY ANDRZEJA WALTERA W „GAZECIE KULTURALNEJ” ANDRZEJA DĘBKOWSKIEGO

01 lis

ANDRZEJ WALTER: prozaik, publicysta, poeta, krytyk literacki, fotografik,  Gość, który we wszystkich wymienionych dziedzinach osiąga to, co stanowi  esencję, szczyt poetyki w przedstawianych przez Niego tematach, które na kanwie postrzegania obrazu jak również przez treści niesione wierszem, potrafią zachować obiektywny stosunek do otaczającego nas świata. Trafiać w sedno przekazując sens zagadnienia, zachowując wysoką kulturę przekazu sygnowaną stosownym obrazem zatrzymanym w obiektywie, wierszem pulsującym metaforą, komentarzem ukazującym w jasnym świetle stan rzeczywisty dzisiejszego świata i odwoływanie się do możliwości budowania innych światów, bardziej przyjaznych, wpisujących się w oczekiwaną szczęśliwość Człowieka, to tematyka wypełniająca twórcze płuca i serce Andrzeja Waltera. On Andrzej i redaktor GAZETY KULTURALNEJ- też Andrzej, tyle, że DĘBKOWSKI –  jakże porównywalni. Osiągnięcia obu Panów w działalności literackiej, fotografii, krytyki, jakże zbieżne i godne najwyższego uznania.

GAZETA KULTURALNA z miesiąca września 2022 roku, przynosi 10 wierszy Andrzeja Waltera, spośród których, do mojej publikacji, wybrałem wiersz, który  Andrzej Walter dedykuje swemu imiennikowi, redaktorowi tego miesięcznika literackiego. Spinam klamrą dwóch ludzi pióra, którzy w dzisiejszych, jakże smutnych czasach, potrafią zasiać w nas ziarenko nadziei.

 

WIERSZ SIÓDMY

/Andrzejowi Dębkowskiemu/

 

widzisz przyjacielu

w dziwnym świecie

dziwni poeci

piszą dziwne wiersze

które dziwni krytycy

stawiają na coraz dziwniejsze

piedestały

 

zapewne nad swoimi grobami staniemy razem

jak nad pewną książką

jeszcze nie napisaną w tym dziwnym stuleciu

i tym jeszcze dziwniejszym

które rozgrywa nam się przed oczami jak film

pornograficzny

– są momenty przyjacielu

W każdym kadrze ktoś komuś gdzieś

podkłada nogę ktoś liczy srebrniki

ktoś odchodzi

by inny ktoś mógł zająć jego miejsce

nie do zastąpienia

wykreślamy z notatnika

kolejne nazwisko

wznosimy smutek

i upijamy się nim

za wieczność

która znowu nam uciekła

 

Rozważania nad wierszem, pozostawiam czytelnikowi.  Czy poeta powiedział wprost, bądź tylko zaistniał  pytaniem o rzeczywistość, realia dniem dzisiejszym pisane?

Dziwne wiersze, dziwne oceny krytyków, to wszystko obok poetów, którzy dzisiaj – w zaświatach.  Święto Zmarłych sprowadzam do wspólnego mianownika – DZIWNY JEST TEN ŚWIAT.  Niech CZESŁAW NIEMEN spoczywa w spokoju, a ja również spokojnie poczekam na swoją kolej i dodam – SMUTNY  jest ten świat. Czując się poetą, będę oczekiwał wiersza, który nad moją mogiłą, wyśpiewa chór wróbli, które przez rok cały , mogły u mnie liczyć na garść pszenicznych ziaren.

Wspominam wszystkich zmarłych – dobrych ludzi, po których dziś, jak ja, płaczą wszyscy dobrzy ludzie. Wracam z cmentarza.  Mrok rozjaśniony płonącymi zniczami, modlitwą, wspominaniem, pamięcią.  To właśnie ona, pamięć  o dobrym człowieku, pozostanie w nas, gdy wszystkie znicze zgasną, gdy zwiędną wszystkie  kwiaty leżące na grobach.

Mój wiersz – / jakże przyziemny/ – mam nadzieję koresponduje z tym co wyżej, pozostawi czytelnikowi szerokie możliwości interpretacyjne:

 

ZADUSIĆ 

DUSZNOŚĆ

 

Jutro

drogi prąd

gaz również drogi

droga miarka mleka…

Umrzykom wszystko jedno

Tylko ten głupi sen pod powieką…

 

Poeta słucha o czym śpiewa ptak

żyje w świecie marzenia

Wierszem ucieka w nadzieję

echo wiersza –  słowa stłumione

nie boją się swego imienia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

Zostaw odpowiedź